sobota, 27 września 2014
Wciąż udowadniaj, że to ty bardziej kochasz
Idealne spojrzenie nie miało błękitnych jak niebo tęczówek. Nie było uwodzicielskie, ale po prostu jego.
-Lilka czekasz na coś ?-przyjaciółka podeszła do mnie.
-Nie-zakłopotana chowam telefon do torby i wyciągam notatki.
-Czemu się nie przyznasz ?
-Do czego ?-robię się czerwona.
-Do niczego-powiedziała pod nosem wkurzona, pokręciłam głową.
-Dobra, nie chce się przyznać sama przed sobą a mam tobie ?
-Głupku właśnie to zrobiłaś. Powiesz mi co się stało podczas waszego pierwszego spotkania.
-Dawno i nie prawda-pokazałam jej język.Też cię kocham. Chodź coś zjemy.
-Grają w półfinale.
-Tak ?-udałam zaskoczoną.
-Mam nadzieję, że go rozumiesz.
-Staram się, ale jest mi momentami trudno.
Na mieście zjadłyśmy coś szybko i od razu popędziłam do mieszkania. Przećwiczyłam ostatni raz układ.
Padłam na kanapę. Sama nie wiem kiedy zamknęły mi się oczy. Dźwięk leżącego obok głowy telefonu przebudził mnie. Było już ciemno.
'' Gramy w finale!!!!!Kurwa jutro musisz być w Katowicach"
Muszę ? Tak na dobrą sprawę to ja nic nie muszę. Znam tego kolesia przez 3 tygodnie z rozmów telefonicznych i setek napisanych sms'ów. Jutro mam ważną próbę, ale cholera on też jest ważny. Odrzucam racjonalne myślenie.
"Nie wiem czy zdążę, ale postaram się. Nie zapomni, że wisisz mi randkę"
Nie wierzę, że ja to napisałam. Ja taka nie jestem. Nigdy nie bywałam na imprezach, nigdy nie latałam za chłopaki z cyckami na wierzchu, a teraz. Spałam z nim. Wstyd mi za to. Jestem porządną osobą, mówię sobie to w myślach,a le sama od teraz czasu w to nie wierzę. A może to koniec z dobrą i poukładana studentką z ciętym językiem ?
Spakowałam najważniejsze rzeczy do małej torby. Zniosłam torby na dół. wyciągnęła telefon , białe słuchawki i chciałam włączyć Nirvanę. Jedna nieodczytana wiadomość.
"Zabierz paszport :)"
Powaliło gościa ? Paszport ? Za parę minut mam autobus to nie dobry czasu na rozmyślenia, ale nawet na odwrót. Torbę wciągnęłam do klatki i szybko pobiegłam na trzecie piętro. Paszport pff, już się boję co on wymyśli. Z dobrą muzyką ulubionego zespołu ruszam w drogę. W samych Katowicach byłam dość późno.
-Jesteś-mocno przytula się we mnie. Na moim policzku zostawił buziaka
-Cześć-mówię speszona.
-Zawsze się tak czerwienisz ?Widzisz jak na ciebie działam?-jego zuchwalstwo wzbudzało we mnie różne uczucia.
Nic nie odpowiedziałam, ale czułam, że twarz mi płonie. Zarzuciłam długie włosy do tyłu i starałam się zachować resztki godności. On tylko uśmiechał się do mnie.
-Jak wygramy to gdzieś cię zabiorę.
-A jak nie wygracie ?
-To złe pytanie, nawet bardzo złe. Raczej powinnaś zapytać gdzie cię zabiorę.
-Chyba nie mam tyle pieniędzy na zagraniczne wycieczki. Ciebie naciągać nie będę.
-Jak chodzisz z facetem na randki do restauracji to też sama za siebie płacisz ?
-Dawno nie byłam na randce-powiedziałam cicho, ale szczerze.
~~~~
Uśmiecham się jak widzę wasze komentarze. Wiem, że kończę w nieodpowiednim momencie. Cieszę się, że ktoś czyta i mam dla kogo pisać. Oczywiście zajrzę na wasze blogi, które mi polecacie w możliwym czasie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kolejny rozdział zapowiada się ciekawie. Ciekawa jestem co Misiek wymyślił :> Czekam na następny i (jeśli jeszcze u mnie nie byłaś) zapraszam na kolejny rozdział :)
OdpowiedzUsuńhttp://teach-me-to-love-please.blogspot.com/2014/10/tego-wieczoru-pragneas-by-to-wasnie-on.html Zapraszam na dziewiątkę ;)
Usuńhttp://teach-me-to-love-please.blogspot.com/2014/10/kocham-cie-izabelo-powiedzia-i.html Nowy ;)
UsuńNo proszę jak Misiek jest bardzo zawzięty. Mimo, że dziewczyna nie zawsze jest dla niego miła to i tak próbuje zdobyć jej serce. I bardzo dobrze. Ciekawe co wymyśli po finale. Pewnie jakiś ciekawy, romantyczny wyjazd, na którym pewnie będzie się wiele działo. :)
OdpowiedzUsuńCzekam na to co będzie dalej. :)
Pozdrawiam i życze dużo weny.